Jestem, żyję, dobiłam do weekendu.
Za mną pierwszy tydzień stażu, dlatego nie miałam za bardzo jak tutaj wejść.
Jeśli ktoś myślał (jak ja), że w bibliotece może być nudno to nie, nie jest. Zwłaszcza, jeśli pracownicy tej biblioteki (razem ze mną sztuk trzy) są również jedynymi pracownikami całego gminnego domu kultury.
Jest miło, wesoło, a pokonywane kilkanaście (kilkadziesiąt?) razy dziennie schody z pewnością przysłużą się moim mięśniom pośladkowym.
Niech już zrobi się porządnie ciepło, bez niespodziewanej zmiany pogody w kilkanaście minut, to jeszcze zamienię samochód na rower i będzie super!
Jeśli jesteśmy już przy temacie rowerowym, to mam pytanie: czy ktoś zna może jakiś sklep internetowy, gdzie mogłabym dorwać za rozsądną cenę dwie opony wraz z dętkami na dość nietypowy rozmiar koła? Niestety w okolicy nie ma nigdzie, a chciałabym kupić coś porządnego, żeby nie wymieniać znów za parę miesięcy bo zostanie rozjechany flak... A jednocześnie żeby nie przekroczyło wartości całego mojego trzynastoletniego staruszka. ;)
Wracając do tematu biblioteki i książek ogólnie, to wypożyczyłam ostatnio pozycję, która marzyła mi się już od styczniowego latania po Empiku z K. Mowa o Koronie śniegu i krwi Elżbiety Cherezińskiej. Wiem, że książek po okładce się nie ocenia, ale to właśnie okładka, a dokładniej grzbiet przyciągnęły moją uwagę.
Teraz, po przeczytaniu wczoraj prawie trzystu stron mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się i chętnie bym tę książkę na swojej półce zobaczyła. Może kiedyś pojawi się tutaj jej porównanie z serią Martina Pieśń Lodu i Ognia... O ile czas znajdę :/
Właśnie, czas to ostatnio mój największy wróg. Tak marzyłam, żeby mieć w końcu jakieś zajęcie i dni się tak nie dłużyły, a teraz wyjeżdżam rano, wracam przed 16, oglądam Wspaniałe stulecie i dzień minął. Albo jadę na 12, wracam wieczorem i tylko spać.
W dodatku zajęłam się pisaniem. Nic wielkiego, kilka artykułów na stronę, ale to też trochę czasu pochłania, szukanie informacji, układanie tego w ładną całość, żeby ludziom chciało się czytać, a nie szukać czerwonego krzyżyka już po pierwszym akapicie.
Zdecydowanie wolałam pisać prace zaliczeniowe do szkoły, wtedy przynajmniej nic mnie nie zaskakiwało.
Powiem Wam, że dziwne to jest. Musiałam się zająć pisaniem komercyjnym dla kogoś, żeby wróciła mi ochota na pisanie dla siebie. Na notki (których pisać nie mogę, bo nie chcę Was zawalać nowościami nie odwiedzając) i inne historie fantastyczne, których pisać też nie mogę, bo pewnie rzuciłabym wszystko inne w diabły pozostając tylko i wyłącznie w tym kreowanym przeze mnie nierealnym świecie.
Babie nie dogodzisz...
Już po tym pierwszym tygodniu stażu wiem, że kwiecień jest bliżej niż mi się wydawało. Już nie mogę się doczekać!
Ten czas jakoś tak płynie niepostrzeżenie, wraca się z pracy i już czas spać. Na szczęście mamy weekendy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym równowagę w pogodzie, oj jak o niej marzę...
weekendy to samo, sobota jeszcze jakoś, ale niedziela mija jak chwila ;o ale mi to pasuje w sumie, z tym, że sprawy 'internetowe' muszę sobie poukładać, wygospodarować chwile:)
UsuńNawet nie wiesz, jak Ci zazdrosczę tego stażu w bibliotece. Dla mnie byłoby to spełnienie marzeń.
OdpowiedzUsuńTak to jest, gdy się pracuje- ani się nie spojrzysz, a dzień mija:).
nawet taka mała to też spełnienie marzeń:)
Usuńpowodzenia na stazu i zazdroszcze tej aktywnosci.
OdpowiedzUsuńdzięki ;)
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona ze stażu. Bo nie tylko zdobywasz tam doświadczenie zawodowe ale też przyjemności - wypożyczasz sobie książki :-)
OdpowiedzUsuńto fakt, fajnie jak praca jest nie tylko obowiązkiem, ale i przyjemnością:)
UsuńKurde zamień się mi strasznie wleką się ostatnie dni...
OdpowiedzUsuńw Twoim przypadku to chyba dobrze? korzystaj z ostatnich chwil wytchnienia, bo przy maluchu pewnie nie będzie łatwo :)
UsuńZazdroszczę Ci tego stażu. zawsze chciałam pracować w bibliotece....
OdpowiedzUsuńwszystko się może zdarzyć!
Usuńteż tęsknię za wiosną i marzą mi się podróże rowerowe z moją Natalią, przymierzam się do kupienia tych pojazdów sobie i jej, po pracy już tak jest że czas bardzo szybko ucieka i dnie mijają niezauważenie
OdpowiedzUsuńlatem dni będą dłuższe to i na rower czas się znajdzie.
UsuńNie mogę doczekać się wiosny, ciepełka :D
OdpowiedzUsuńFajnie masz, też bym chciała odbyć staż w bibliotece :D Tym bardziej teraz, kiedy zaczęłam zwracać większą uwagę na książki i więcej ich czytam :D
czasem to uciążliwe - stoisz przy półce i nie wiesz którą książkę wybrać:D
UsuńTa "Korona śniegu i krwi" jest do "Pieśni lodu i ognia" podobna? Jeśli tak, to warto przeczytać :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńindywidualnyobserwator.blogspot.com
podobnie pisana - historia widziana oczami kilku osób, kolejne rozdziały właśnie do nich nawiązują. jest walka o królestwo, trochę seksu, dużo ludzi umiera. tyle, że to nie zmyślone królestwo, tylko Polska w czasach Piastów:)
UsuńPisanie komercyjne niekoniecznie musi być takie złe. Zależy co, po co itd. :-).
OdpowiedzUsuńniby tak, ale zabiera czas, który można poświęcić na pisanie dla siebie :P
UsuńFajnie jest miec mile zajecie, ktore jest jednoczesnie praca. No i tylko teraz pozostaje Ci czekac kwietnia !!!
OdpowiedzUsuńto prawda:)
UsuńPłodnego pisania ci życzę i zadowolenia ze stażu.. Czas ci szybko mija przyziemniej pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
UsuńGratuluję stażu ;> Trochę zazdroszczę ;p
OdpowiedzUsuńbiblioteki? wszystko się może zdarzyć:)
UsuńZawsze tak jest. Kiedy człowiek nie ma zajęcia, marzy o stabilnym rozkładzie dnia. A kiedy wpada w kierat, to chętnie by sobie odpoczął i nie musiał nigdzie gnać. Ale tego drugiego na dłuższą metę nie da się uprawić:)
OdpowiedzUsuńWytrwałości!
ja tam nie narzekam, pasuje mi taka gonitwa, z tym, że muszę to lepiej poukłądać, żeby wygospodarować określoną ilość czasu na bloga :)
Usuńcieszę się, e praca ci się podoba! :) oby tak dalej, haha, a to fakt- schody genialnie wpływają na nogi i pośladki :D
OdpowiedzUsuńzobaczymy jaki efekt będzie po pół roku:P
UsuńZadowolona z pracy, miła atmosfera, nie jest nudno a zabawnie - tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńno właśnie, czego chcieć więcej :)
Usuńświetnie że ci się podoba ;) ja uważam że w żadnym miejscu nie jest nudno ludziom tak sie wydaje jak patrzą z boku a nawet w bibliotece jest sama roboty ;)
OdpowiedzUsuńoj jest... a wydaje się, że tylko sprzątanie i zapisywanie książek;)
UsuńEee, ja wiem, że w bibliotece nie jest nudno, bo często tam zaglądam :D A jeszcze w mojej filii dość często odbywają się jakieś pokazy, występy, więc można powiedzieć, że "nie samymi książkami bibliotekarki żyją" :D A to, że książka zachęca mnie okładką czy grzbietem - dobrze znam. Tylko gorzej, jak pięknie wygląda, a jest średnia w środku :P
OdpowiedzUsuńno to fakt, są takie imprezy :)
Usuńpo okładce zawsze czytam opis, ale też różnie bywało:P
Praca w bibliotece nie musi być nudna! :D
OdpowiedzUsuńani trochę:D
UsuńDobrze, że ten stereotyp o nudzie w bibliotece się nie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na to aż będzie w końcu ciepło, a słońce zagości na niebie na dłużej. Mam nadzieję, że nie będziemy musiały długo tak czekać ;p
już ostatnio tak pięknie było, a dziś znów... cóż, marzec:P
UsuńA ja nie mam co prawda pracy... I już nawet poddaje się w szukaniu bo 200 h miesięcznie za 1 tyś zł to nie dla mnie, wołem roboczym nie jestem. Ale szczerze? Mam cudowne studia, mam ciągle czułe ramiona. Bo od jutra znów będę zasypiać przy nim. A przecież widziałam go ostatni raz w piątek, gdy dał mi bukiet tulipanów na dzień kobiet, zapakował słodkości do plecaka na zjazd, a teraz znów spędzimy kilka dni razem. On ma pracę, jest dobrze. Ja też kiedyś znajdę. I nie będę się dołować,że jej nie ma. Mam praktyki do zrobienia. 140 h. Więc jest co robić.
OdpowiedzUsuńfakt, nie ma się co dołować.:) choć w obecnej sytuacji dla mnie kazda praca jest ważna, nawet za tak marne stażowe, bo im więcej odłoży,y teraz tym mniejszy będzie kredyt na mieszkanie pod koniec roku. trzeba widzieć same pozytywy:D
UsuńJa nie mówię, że na stażu marnie płacą, ale jakbyś zapieprzała 13 h dziennie i dostała tyle samo co 6 na stażu to wtedy byś stwierdziła,że to bezsensu.
UsuńNiekoniecznie. Wiem jak to jest zapieprzać od 4-5 rano do czasem nawet 21 i nie mieć z tego nic, albo tylko symboliczne 10zł. Ale czasem trzeba. Zacisnąć zęby, uczyć się i walczyć o lepszą szansę.
UsuńZazdroszczę stażu! Zapach książek, cisza i spokój, idealne miejsce po prostu :) Ja niedługo będę siedziała, w banku za biureczkiem, ale to nie to samo, chociaż teraz lubię to co robię. A swój ubiegłoroczny staż wspominam dobrze, ale to już zleciało, 22 kwietnia będzie rok od mojego pierwszego dnia w pracy :O
OdpowiedzUsuńW każdym miejscu może być ciekawie, jeśli lubi się robić daną rzecz:)
UsuńCieszę się, że się realizujesz zawodowo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo tylko staż, ale lepiej być nie mogło.:)
UsuńMiałam praktyki w bibliotece, baardzo miło to wspominam ;) A najlepsze było chodzenie wśród regałów z książkami ;)
OdpowiedzUsuńMagiczne miejsce, fakt:)
Usuńchyba każdemu się wydaje, że w bibliotece praca jest nudna - ale kto nie pracował to nie zrozumie. Tak chyba jest w każdym zawodzie :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, myslą, że sie siedzi i czeka, aż ktoś po książkę przyjdzie, a jest zupełnie inaczej:)
UsuńJak ktoś kocha książki to biblioteka nie jest straszna :)
OdpowiedzUsuńJak ktoś kocha ksiązki to biblioteka jest rajem :D
Usuńja bym chciała pracować w bibliotece i czytać po cichaczu w trakcie pracy wszystko i wszędzie:D
OdpowiedzUsuńCzytać niestety udało mi się raz za trzy tygodnie, jak sama byłam :P
UsuńChciałabym pracować w bibliotece i przeglądać te wszystkie książki :)
OdpowiedzUsuńPodobno każde marzenie jest do spełnienia :)
UsuńMiło,że podoba Ci się na stażu :) Chodzenie po schodach to dobre ćwiczenie :D i pośladków i nóg :D
OdpowiedzUsuńOoo, a jeszcze jazda rowerem - same plusy ma! :)
Czyli czasem warto ocenić książkę po okładce :D Fajnie, że trafiłaś z tą książką :)
Jeśli ktoś lubi pisać to taka praca jak pisanie artykułów to ciekawe zajęcie, ale faktycznie trzeba wiedzieć jak pisać żeby przyciągnąć czytelników. Ciekawe, ale nie łatwe zajęcie.
Tak to bywa, w 'marcu jak w garncu' :P u mnie od dwóch dni deszczowo się zrobiło :(
Pozdrawiam :)
Pisanie komercyjne faktycznie jest trudniejsze, na blogu jak się komuś nie podoba to nie czyta, a mogą zostać choć ci, co na rewanż liczą. A jak pisze sie artykuł to już nikt nie ma obowiązku go doczytać, bo w sieci są inne i można znaleźć lepszy... to najgorsze.
UsuńZawsze chciałam pracować w bibliotece, naprawdę :D tylko ja i książki! :) i schody, jak się okazuje :D
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, ze biblioteka na piętrze, a sala, którą również się zajmujemy na parterze :D
Usuń