"Nie wiem od czego zacząć, ale muszę
przestać ślęczeć nad pustym arkuszem
o małą relację się pokuszę (...)"
A relacja będzie z mojej pierwszej na blogspocie nominacji do VBA, którą otrzymałam od Olki oraz LBA od Dziewczyna-ktora-chce-zbyt-wiele.
Jesień nie rozpieszcza, ze złotej w tym roku chyba nic już nie będzie, plucha za oknem, a słońce jeśli pojawia się, to tylko na dzień czy dwa.
Wszyscy dookoła smarkają i kichają, dopadło niestety i mnie. Słońce, krótkie spodenki w domu, pośpiech przy naprawie maszyny do kopania ziemniaków, który sprawił, że nie zdążyłam założyć długich spodni i zabrać bluzy oraz wykopki do prawie osiemnastej wystarczyły, żeby i mnie rozbolało gardło a zapas chusteczek higienicznych w domu bardzo szybko skurczył się.
Tabletki wszelkiego rodzaju to mój wróg. Dopóki to możliwe stram się kurować stosując domowe sposoby i mam wielka nadzieję, że tym razem również uda się pokonać przeziębienie m.in. czosnkiem, ciepłym mlekiem, miodem i pigwami.
Korzystając z chwili oddechu pomiędzy zwożeniem do domu kolejnych przyczep ziemniaków, buraków czy dyni można posiedzieć pod kocem z gorącą herbatą w kubku Iron Maiden od mojego K. i pomyśleć nad postem. :)
Zasad obu zabaw chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, tak więc do rzeczy.
Na początek VBA, czyli fakty o mnie:
1. Uwielbiam gotować i piec. Jakby jeszcze było z czego i dla kogo, to chętnie spędzałabym w kuchni dużo więcej czasu. Nie ma z czego... może i jest, ale czasem chciałoby się zrobić coś takiego, do czego trzeba zrobić większe zakupy, a nie ma gdzie, bo to wieś, mały sklepik, gdzie są tylko najpotrzebniejsze artykuły, a jechać dalej specjalnie po śmietankę czy jakieś inne artykuły do ciasta nikt nie będzie chciał. Zwłaszcza, że...nie ma dla kogo? Jest, oczywiście! Wszyscy w domu jeść lubią, a słodkie znika z prędkością światła. I właśnie ta prędkość przeraża mnie. No bo jak to jest, że polewa na sernik jeszcze w proszku, a już pól blachy ciasta wyjedzone łyżeczką, bo gorącego nawet ukroić się nie da? Mam nadzieję, że przy moim K. w Naszym gniazdku uda się rozwinąć te zainteresowania. Zwłaszcza, że on kucharz z wykształcenia. :-)
2. Chciałabym fotografować coraz lepiej. Na razie to tylko pstryki zwykłą cyfrówką, ale mam wielką nadzieję, że uda się odłożyć na lepszy sprzęt i dobry kurs, oraz rozpocząć naukę w tych dziedzinach fotografii, które teraz są dla mnie z różnych względów niedostępne: street photo, fotografia sportowa, fotografia nocna, portrety. I fotografowanie jedzenia! Ale zwłaszcza do tego ostatniego czeka mnie wiele pracy nad światłem, kompozycją... W końcu nie można pozwolić, żeby coś pysznego wygladało na zdjęciu niesmacznie, albo jak zakalec. ;-)
3. Zakochałam się śwince morskiej. :-) I mamy już plany na przygarnięcie takiego słodkiego futrzaczka. Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała wybierać tego naszego Pana Świnki... Przecież jak zobaczę te wszystkie małe puchate kuleczki, to będę chciała przygarnąć wszystkie, za nic się nie zdecyduję który ma być nasz!
4. Zabawa słowami - kolejna rzecz, którą bardzo lubię. Stąd i blog. ;-) Ale zdecydowana większość tekstów (opowiadań, fragmentów książek, notek również) nigdy światła dziennego nie zobaczy. Zamknięte głęboko w szufladzie, albo przepisane na laptop, zapisane w folderze na hasło. Trochę dlatego, że uważam je za niezbyt dobre, a poza tym teraz książki pisze każdy... Założyć bloga to kilka sekund, wydać książkę - masz pieniądze, albo znane nazwisko i nieważne jaką głupotę napiszesz, to i tak wydadzą. Wolę stukać w te klawisze dla siebie. A jak uznam, że coś jest warte pokazania, to na pewno tutaj coś się pojawi. :-)
5. Nałogowo zmieniam tapety - czy to laptop, czy telefon, tapetę zmieniam co kilka dni. Często wracam do tych samych, jednak po kilku dniach już automatycznie wchodzę w folder i ustawiam coś innego.
6.Kiedyś bardzo chciałam mieć tatuaż - różę, taką, jaką miała Ciri w serii o Wiedźminie Sapkowskiego. Kilka lat chodził za mną ten motyw i miejsce, jednak ostatecznie zrezygnowałam. Z pewnością kiedyś jakiś tatuaż pojawi się na moim ciele, jednak na razie wystarczy mi wytatuowany chłopak. :-)
7. Kilka lat temu wygrałam konkurs na opowiadnie o ochronie przyrody, był to jak do tej pory mój jedyny sukces literacki. A nagrodą... Plecak, a w nim książki i klocki lego. ;-)
I LBA:
1.Dlaczego prowadzisz bloga?
Lubię pisać. Pierwszego fotobloga założyłam cztery lata temu, od tej pory miałam blogi i fotoblogi w różnych serwisach - o mnie, takie jak ten, typowo literackie z recenzjami oraz urywkami moich opowiadań. Niestety działały zazwyczaj krótko. Dwa lata temu założyłam photobloga, który istnieje do tej pory, niestety tam komentowanie ogranicza się przeważnie do fajne zdjęcie, zapraszam do mnie. Pisanie tam nie ma sensu. Jedna czy dwie osoby przeczytają, reszta oleje. A ja nie mam zamiaru się produkować, jeśli ludzie mają to gdzieś i tylko wkleją skopiowany wcześniej komentarz żebym tylko do nich weszła i zrewanżowała się. Postanowiłam ostatni raz spróbować z blogiem, mam nadzieję, że tutaj zostanę na dłużej. Muszę się z kimś dzielić tym, co mi siedzi w głowie, nie potrafię inaczej, nawet, jeśli niezbyt mi to wychodzi.
2.Jaka książka/film wywarł na Tobie największe wrażenie?
Filmów dużo nie oglądam, a nawet jeśli oglądam, to mało pamiętam, bo nie uważam, przysnę, wyjdę gdzieś i wrócę w połowie akcji... O książkach mogłabym mówić w nieskończoność... Ale skoro muszę już zdecydować się na jedną, to Dziewczyna z sąsiedztwa. Historia pełna bólu, przemocy... Choroba psychiczna opiekunki dwóch nastoletnich dziewczyn, matki chłopaków którym potem pozwala na okropne rzeczy... Przeczytałabym jeszcze raz, bo książka jest świetnie napisana. Ale odkąd dowiedziałam się, że to na faktach autentycznych... Nigdy więcej.
3.Co sądzisz o zasadach? Twoja zasada nr 1?
Podobno zasady są po to, żeby je łamać, ale jeśli by tak było, to świat byłby jednym wielkim chaosem (jakby teraz nie był, haha). Jedna, której trzymam się najbardziej, to nie kłamać najważniejszym osobom. W końcu żadnych poważnych relacji między ludźmi nie można budować na kłamstwie. Wiele jestem w stanie wybaczyć, jednak kłamstwa nie.
4.Jak zapatrujesz się na przyjaźń damsko-męską?
jest chłopak, którego z pewnością mogę nazwać przyjacielem. Znamy się od kilku lat, on był w swoich związkach, ja w swoich i nigdy nie było nawet cienia 'czegoś więcej', dlatego nie rozumiem tych wszystkich narzekań w stylu to się zawsze kończy tak samo, nieszczęśliwą miłością. Mogę mu powiedzieć o wszystkim, z żadną przyjaciółką nigdy tak nie rozmawiałam jak z nim. I jako jedyny (poza moim K.) zawsze powie szczerze, co myśli, nawet, jeśli wie, że to zaboli. I za to cenię tę relację. I żadna babska przyjaźń temu nie dorówna.
5.Czego najbardziej żałujesz?
Jest taka jedna sprawa, która mogłaby zmienić moje życie. Długo żałowałam, że wybrałam tak, a nie inaczej. Z drugiej strony gdyby kilka lat temu to się zmieniło być może nie poznałabym dwóch najważniejszych dla mnie osób. Więc chyba nie można powiedzieć na 100%, że żałuję.
6.Krytyka - mobilizuje Cię do działania czy podcina skrzydła?
Jest krytyka i krytyka. Jeśli chodzi o tę konstruktywną, to jak najbardziej mobilizuje, zwłaszcza jeśli chodzi o coś, w czym chciałabym być coraz lepsza - pisanie, robienie zdjęć. Takie rady zawsze chętnie przyjmę i postaram się spróbować zastosować je w praktyce. Natomiast jeśli ktoś myśli, że wulgaryzmami i wyzwiskami sprawi, że przejmę się jego zdaniem, albo napisze tylko okropne czy nie podoba mi się bez jakiegokolwiek uzasadnienia, to jest w błędzie. Taką pseudo krytykę mam - mówiąc wprost - gdzieś.
7.Czy boisz się samotności?
Moim zdaniem każdy w jakimś stopniu się boi, choć różni ludzie w różny sposób rozumieją samotność. Jedni boją się, że nie będą mieli znajomych, drudzy, że skończą się imprezy i znajomości, jeszcze inni, że rodzina się odwróci. A ja? Ja się boję stracić dwóch najważniejszych mężczyzn - K. i przyjaciela. Bez nich czułabym się samotnie.
8.Co sądzisz o związkach z rozsądku?
Nie popieram. Może i jest jakiś procent ludzi, którzy będą potrafili się dogadać w takiej relacji, może nawet zakochać, ale chyba nie warto sobie fundować takich przeżyć. Zwłaszcza, jeśli pojawią się dzieci, wtedy dużo trudniej jest rozstać się.
9.Najszczęśliwszy dzień?
Pierwszy weekend u mojego K. Do tej pory pamiętam jak bardzo byłam zestresowana pierwszą samotną tak daleką podróżą, pierwszymi trzema dniami z mężczyzną, którego realnie znałam tak mało mimo, że rozumieliśmy się bardzo dobrze, a najbardziej - spotkaniem z przyszłymi Teściami. Na szczęście wszystko wyszło bardzo dobrze i okazało się, że nie było najmniejszego powodu do stresu. A to spotkanie zapamiętam do końca życia. :)
10.Jakie masz zdanie na temat świadomego dawstwa narządów?
Jestem jak najbardziej za! Jeśli można pomagać, to trzeba pomagać. W końcu sami kiedyś możemy potrzebować pomocy. Jestem dawcą krwi oraz zarejestrowałam się w banku potencjalnych niespokrewnionych dawców szpiku.
11.Osoba, którą podziwiasz?
Jest taka kobieta, która w jakimś stopniu mi imponuje, jednak nie chcę tutaj jeszcze o tym pisać. Kiedyś na pewno pojawi się notka, ale w tym wpisie jest zbyt mało miejsca żeby opisać wszystko tak, jak bym chciała. Wybaczcie!
Dziękuję Wam obu za nominację, bardzo mi miło!
Ja nie nominuję nikogo - zbyt krótko tutaj jestem, żeby do obu zabaw wytypować tyle osób, zwłaszcza, że wszystkie, które chciałabym nominować w ostatnim czasie brały udział w LBA czy VBA. Jeśli jednak ktoś chciałby się pobawić - chętnie przeczytam odpowiedzi na powyższe pytania albo zedytuję notkę i dodam swoje - wystarczy jeden komentarz pod tym wpisem.
Mam nadzieję, że Was nie zanudzę i dotrwacie do końca. ;-)
Ja też bym s kuchni siedziała ale to znikanie mnie dobija nawet popatrzeć nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię piec i gotować. I na razie nie są to jakieś wyszukane potrawy, ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie piszesz i dobrze się czyta Twoje notki, więc myślę że Twoja książka byłaby dużo lepsza niż niejedna już wydana.
Chorowanie w taką piękną jesienną pogodę jak dziś to nie jest zbyt przyjemne. Życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńna niektóre pytania odpowiedziałabym podobnie ;)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę :)
OdpowiedzUsuńA odpowiedzi bardzo ciekawe, dzięki nim można się zawsze trochę więcej dowiedzieć o danym blogerze :)
Pozdrawiam.
Ta, wiejskie życie ma plusy i minusy i z tym sklepem to fakt. Niby jest, ale jakby tak chcieć poszalec w kuchni to nie mam jak :p
OdpowiedzUsuńWiele ciekawych rzeczy się dowiedziałam dzięki tym pytaniom. Mam nadzieję, że choroba odpuści Zdrówka!
Ciekawe pytania i odpowiedzi, gratuluję nominacji. :) Ja też jestem chora...
OdpowiedzUsuńTo Ci zazdroszczę przyjaciela - mężczyzny :) u mnie w życiu jakoś to nie wychodzi, za bardzo mnie lubią :D
OdpowiedzUsuńMiło się czytało Twoje odpowiedzi :)
PS - też chciałam zrobić sobie tatuaż :)
Bardzo lubię czytać takie wpisy, można uświadomić sobie jak bardzo się różnimy, czy wręcz przeciwnie, jesteśmy do siebie podobni i poznać opinię innej osoby na jakiś temat :) Mam podobne podejście do przyjaźni damsko-męskiej, mam trzech przyjaciół, których kocham miłością czysto przyjacielską :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest samemu odpowiedzieć sobie na te pytania z drugiej części, można się o sobie czegoś nowego dowiedzieć :D
Wydaje mi się, że mistrzostwem fotografowania jest to, by zakalec wyglądał jak najpyszniejsze ciasto świata :D I osobiście podziwiam Cię za to zacięcie kulinarne, bowiem sama takich umiejetności i preferencji w tej materii nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam piec i gotować, ciągle zmieniam tapety w telefonie-codziennie, i marzę o małej róży na karku ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję nominacji. Mamy wiele wspólnych zainteresowań. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:) jedna notka a mam wrażenie, że poznałam Cię bliżej :)
OdpowiedzUsuńaż Cię dodam do swoich linków, żebyś mi nie umknęła :)
miło mi bardzo:)
UsuńSporo rzeczy jak na jeden raz, chociaż postaram się jak najwięcej o Tobie zapamiętać :D Szkoda, że się nie znamy, to byś mi porobiła może jakieś zdjęcia, bo już dawno nie miałam robionych żadnych zdjęć :P
OdpowiedzUsuńI wiesz, tak samo podchodzimy do leków na przeziębienie :P
Wiem, że sporo, ale nie umiem jednym słowem odpowiadać i długie wyszło... A też mam już tu w kopiach kilka notek dodanych, ponad dwadzieścia napisanych w notatniku, do wstawienia, więc nie chciałam tego rozbijać na dwa wpisy. Poza tym drugą nominację znalazłam przypadkowo jak weszłam nowy blog odwiedzić. ;o
UsuńA zdjęć ludziom niestety nigdy nie robiłam. :<
wiesz, fajnie piszesz, podoba mi się Twój styl :) i mam nadzieję, że te teksty jednak kiedyś ujrzą światło dzienne :) pozdrowienia jesienne :)
OdpowiedzUsuńzdrowiej!
no proszę ;) trochę przez te zabawy blogowe można poznać autora bloga ;) zdrowia i dobrego humoru dla Ciebie.
OdpowiedzUsuń