Początek nowego roku to zawsze okres skłaniający do podsumowań, zakończeń niektórych spraw.
U mnie ten Nowy Rok również przyniósł zakończenie, zakończenie prawdopodobnie jednej z najlepszych prac w moim życiu.
Pamiętam pierwsze dni, zapoznawanie się z regulaminami, szkolenie BHP, poznawanie, gdzie znajdują się poszczególne gatunki na bibliotecznych półkach. Od tego momentu minęło już tyle czasu, a ja sama nie wiem kiedy to zleciało.
Nim się obejrzałam kroiłam już pożegnalne ciasto, dziękowałam za minione miesiące i oddawałam swoje klucze.
Dla takiego mola książkowego jak ja praca wprost wymarzona. Tysiące książek dookoła, choć ulubionej fantastyki tak niewiele. Duża półka kryminałów, przy których nie raz zdarzyło mi się zaczytać w opisach zapominając o świecie.
Dzieciaki w bibliotece, na zajęciach plastycznych, przy których pomagałam.
Plakaty, opisy, przygotowania... Tak, lubiłam to.
Naprawdę wiele chciałam tu napisać o tej pracy, siedząc ostatni raz przy tym biurku układałam sobie w głowie treść wpisu, a potem wszystko uciekło.
Może dlatego, że nie sposób byłoby wymienić wszystkich plusów tej pracy.
Może dlatego, że musiałabym przy tym wspomnieć o tym wielkim, nie raz denerwującym mnie minusie.
A może dlatego, że ostatnie półtorej tygodnia spędziłam w ramionach najważniejszego mężczyzny i wszystko uleciało z mojej głowy zastąpione przez ogrom planów i marzeń.
Znów łzy pożegnania.
I jego słowa "wytrzymaj, Kochanie. Żegnamy się ostatni raz".
Wiem, że wytrzymam, wiem, że teraz już na pewno po raz ostatni, nawet, jeśli na trochę dłużej niż zwykle.
Przez łzy rozstania przebija się wielka radość.
Czas zrobić sobie przerwę od ogłoszeń, w których tonę. Zaległości tutaj same się nie nadrobią, mam dużo do przeczytania. A jeszcze więcej do napisania.
Chciałabym Was jeszcze zapytać, czy teraz po zwiększeniu rozmiaru czcionki moje posty są lepiej czytelne, czy kolory dalej przeszkadzają?
Każda praca powinna nam dawać tyle radości ile Tobie dawała praca w bibliotece. Mam nadzieję, że kolejna praca będzie równie przyjemna jak ta.
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję... choć na początek będę brać cokolwiek :)
UsuńMoże to cokolwiek nie będzie takie złe.
Usuńmam nadzieję:) choć na przeczekanie wszystko dobre, zawsze można pracować i szukać lepszego:)
UsuńZgadzam się :-)
UsuńOby ten koniec okazał się tym lepszym początkiem. :) ☺
OdpowiedzUsuńJa czytam posty na telefonie i dobrze się czyta, czcionka i kolor jest ok. :)
mam taką nadzieję:)
Usuńto dobrze, nie chciałabym żeby ktoś miał problem :)
Trzeba wierzyć, że tak będzie. :)
UsuńLepiej czytelne:)
OdpowiedzUsuńCzemu kończysz pracę? Nie ma szans na jej przedłużenie?
Miło czytać, jak komuś tak na robocie zależy:) Teraz to rzadkość...
Nie ma, tzn gdzieś tam na horyzoncie majaczył etat, ale nie wiadomo kiedy i na dłużej niż rok... A chcemy już razem mieszkać, a nie tracić kolejny rok. Praca jest ważna, ale są rzeczy ważniejsze.
UsuńZmiana mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńI cóż, coś się kończy coś zaczyna, idąc za Sapkowskim, prawda?:)I dasz radę. Dacie zasadniczo bo tęsknota,. która ma szansę na spełnienie jest nawet piękna:)
Tak, od niego zaczął się mój powrót do czytania i na zawsze będę miała do niego duży sentyment.
UsuńŻyczę znalezienia nowej pracy, z której będziesz co najmniej tak samo zadowolona jak z ostatniej:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie czcionka i kolory są w porządku.
Pozdrawiam:)
dziękuję bardzo :)
UsuńLepiej czytelne. Do siego. Samych szczęśliwych chwil i boku ukochanego.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńCoś się kończy, coś zaczyna, jestem równie podekscytowana jak Ty. Gdy będziecie już razem, wszystko będzie miało inny kolor. Moja teściowa mawiała, że lepiej jeść ziemniaki z solą, ale na swoim i razem :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie lepiej się czyta, super!
To prawda :) Zawsze można robić zakupy w marketach, wybierać tylko niezbędne rzeczy i jakoś przetrwać to najgorsze.
UsuńWażne, że razem :)
Czasami trzeba coś skończyć, by przywitać coś nowego. Czcionka o wiele lepsza.
OdpowiedzUsuńto prawda:)
Usuńcieszę się:)
Na telefonie wszystko ok. Świetnie się czyta. Szkoda że to koniec. Ale trzymam kciuki za równie satysfakcjonującą pracę 😊 buziaki
OdpowiedzUsuńto się cieszę:)
Usuńdziękuję:)
Każdy koniec to początek czegoś nowego. Trzymam kciuki za nową pracę-tak dobrą jak poprzednia:)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
to prawda:) dziękuję bardzo:)
UsuńTeż ryczałam jak odchodziłam z pracy. Ale co w niej przeżyłaś - to Twoje :)
OdpowiedzUsuńMi pasuje ta czcionka :)
dokładnie, tego mi nikt nie zabierze:)
UsuńA co najlepsze - koleżanki z byłej pracy ciągle dzwonią i piszą a to bardzo miłe :)
UsuńCzasem przykry koniec może okazać się wspaniałym początkiem czegoś nowego :) Trzymam kciuki by tak było i tym razem :)
OdpowiedzUsuńbardzo liczę, że tak będzie. :)
UsuńOh.. Też bym tak chciała powiedzieć kiedyś o swojej pracy. ;)
OdpowiedzUsuńna pewno się uda :) jest wiele fajnych miejsc:)
UsuńMoże nowa praca okaże się jeszcze lepsza. Wiem, że czasami trudno w to uwierzyć, ale wszystko jest możliwe.
OdpowiedzUsuńTrzeba wierzyć, że tak kiedyś będzie :) inaczej nie byłoby sensu szukać :P
UsuńDokładnie!
UsuńPamiętam, jak ja odchodziłam z mojej pierwszej poważnej pracy :) Do tej pory za nią tęsknię - szczególnie za moimi kolegami i koleżankami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzonka! :)
My byłyśmy we trójkę, więc znajomości jakichś nie ma.. ale drugiej takiej szefowej to dłuuugo będę szukać:)
UsuńOstatnia przerwa w waszym związku, jest się z czego cieszyć, nie smucić :) Minie szybciutko :)
OdpowiedzUsuńale nie wiadomo jak długa.. teoretycznie do mniej więcej końca lutego, a w praktyce załatwianie może potrwać nie wiadomo ile...
Usuńno, ale i tek się cieszę:D
Zimowe dni są krótkie, to szybciej minie :) gorzej gdyby to był lipiec ;)
Usuńwlaśnie latem by szybciej leciało, bo więcej pracy:)
Usuńmoże jeszcze da radę przedłużyć owa umowę i wyczarować etat? Może jakiś dobry duszek napomknie coś niecoś szefostwu:D
OdpowiedzUsuńdałoby się, ale na dłuższy czas, na rok, dwa... a skoro mamy razem zamieszkać to nie ma sensu tego odkładać, lata lecą... a też nie jestem taką świnią, żeby podpisać umowę a po dwóch miesiącach składać wypowiedzenie... choć wiem, że niektórzy tak robią.
UsuńRozumiem, że klarują się plany wspólnego zamieszkania. Super!
OdpowiedzUsuńp.s.Jak dla mnie czcionka jest czytelna
tak, dokładnie :)
Usuńmnie się tam dobrze czytało poprzednią też, bez różnicy :D
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, już niedługo będziecie razem, zleci szybciutko! <3
może kwestia monitora też, nie wiem :)
Usuńmam nadzieję:)
Ja byłam dziś na kwalifikacyjnej. I z góry wiedziałam, że to nie to. Jeśli zadzwonią - raczej odmówię. Zobaczymy, co przyniesie rok.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już pozostało niewiele czasu, abyście mogli być już zawsze razem. Wytrzymasz Kochana! :*
Post jest lepiej czytelny, tylko po przeczytaniu mam problem, nie wiem czy to wina tła, ale przez kilka sekund widzę zdania, nawet jesli piszę komentarz.
ja jestem w takiej sytuacji, że nawet gdyby to była najnudniejsza praca świata to bym brała, choćby na przeczekanie. :)
UsuńCałkowicie rozumiem, dlaczego praca w bibliotece tak Ci się podobała. Tyle książek, ich zapach... Fajnie, że miałaś okazję tam pracować. Trzymam kciuki, żeby rozłąka z Lubym szybko minęła :*
OdpowiedzUsuńMoże w mieście też by się udało w jakiejś zahaczyć, byłoby super:D
UsuńNa swoim, to na swoim, nawet jak jest ciężko, to będziecie mieli siebie, a wszystko na pewno dobrze się poukłada :) Czcionka lepsza. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńto racja, razem łatwiej:)
Usuńcieszę się:)
jak pożegnanie było ostatnim, to trzeba się cieszyć przez łzy :D
OdpowiedzUsuńO kurka... szkoda pracy szczególnie, że jak sama mówisz jesteś molem książkowym.. ale właśnie koniec czegoś jest też początkiem czegoś innego :)
szkoda, ale co przeżyłam to moje :) a może kiedyś uda się wrócić do takiej pracy w innym miejscu :)
Usuńja też teraz mam zawirowania z pracą i umowami, ech... posty są dobrze czytelne!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
to się cieszę:)
UsuńOby ten koniec okazał się początkiem czegoś lepszego :)
OdpowiedzUsuńTeraz naprawdę rzadko znaleźć "pracę idealną", szkoda, że musisz się z nią żegnać, ale mam nadzieję, że następna będzie jak ta albo i jeszcze lepsza! :D
OdpowiedzUsuńWiększe literki zawsze łatwiej się czyta :).
OdpowiedzUsuńOj, praca marzeń, masz rację - dla mola książkowego trudno wyobrazić sobie coś przyjemniejszego. Co teraz planujesz?
A tęsknota top okropne uczucie, skręca od środka... ale najważniejsze, ze ten, za którym tęsknisz już nie długo nie będzie Cię opuszczał, prawda? Czekam na posty pełne szczęścia i kipiące od miłości bez tęsknot ;)
Buziaki!
Wielka szkoda, ale na pewno znajdziesz pracę, która również będzie dla Ciebie wymarzona. Coś się kończy, coś zaczyna, takie jest życie. Zyczę Ci wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńP.S. Zdecydowanie lepiej się czyta z poszerzoną czcionką :).
O teraz czyta się lepiej (jak dla mnie czcionka ok) :)
OdpowiedzUsuńSzkoda się robi jak odchodzi się z takiego fajnego miejsca. Ja też mam teraz super staż i na pewno ciężko mi będzie odejść.. ale na razie o tym nie myślę.
Coś się kończy, ale coś nowego się zaczyna, życzę Tobie aby to nowe było dla Ciebie wspaniałe i pomocnych ludzi Tobie życzę bo bez nich ciężko....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam najserdeczniej
dobrycoach.bloog.pl
Praca w bibliotece musi być fajna :D Też mogłabym sobie tam popracować przez jakiś czas, jeśli miałabym taką możliwość! Teraz życzę ci porównywalnie fajnej pracy, bo tej kolejnej może być ciężko pobić dotychczasową ;)
OdpowiedzUsuńBlondyneczko jak ja Ciebie rozumiem. Pamiętam kiedy zdecydowaliśmy się na wędrówkę do Norwegii i musiałam się pożegnać z pracą którą uwielbiałam. Długo towarzyszyło mi uwierające uczucie pustki. Smutne są pożegnania ale dasz radę babeczko . Człowiek kochany i kochający ma niesamowicie dużo cierpliwości;) Mocno ściskam
OdpowiedzUsuńzawsze może się okazać, że na horyzoncie czeka lepsza praca, nawet jeśli poprzednia była już wspaniała :)
OdpowiedzUsuń