zaburzenia emocjonalne - proszę puścić to na antenie.
No i puścili. Czwartek, 25 września - TVP2 - Jesteś Bogiem. Czekałam na ten film bardzo długo przed premierą, obejrzałam w kinie, mimo, że chodzić do kina nie lubię (przez ciągłe komentowanie, chrupanie i żucie). Po prostu nie mogłam się doczekać!
Tak samo w czwartkowy wieczór, zasiadłam przed telewizorem na długo przed godziną emisji podaną w programie telewizyjnym. No bo co by było jakby komuś nagle wpadł do głowy pomysł rzucenia się na pilota i przełączenia na jakiś nudny serial czy program rozrywkowy, który rozrywkowy jest tylko z nazwy? Nie ma mowy, kto ma pilot, ten ma władzę i dziś rządzę ja, do spółki z Paktem przy dźwiękach głośnika! I każdy sprzeciw zostanie oddalony.
Nie lubię filmów, pewnie nie raz jeszcze tutaj o tym wspomnę. Wolę książki, dlatego ciężko mi się wypowiedzieć, czy ten film jest dobry, czy nie. Zebrał kilka nagród, więc pewnie jest dobry... Czy mnie zaciekawił? Tak, ale zbyt dużo w nim... Fikcji? Kłamstwa? Zmian?
Perfekcyjne opanowanie języka pomaga mi robić cię jak chcę(...)
Paktofoniki nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Któż nie próbował sobie wyrobić idealnej dykcji chcąc dorównać Fokusowi w Powierzchniach tnących? Nie słuchał Jesteś Bogiem zakończonej przesłaniem 'dla ojca dyrektora', czy Priorytetów?
Minusy?
To, co od początku najbardziej zwróciło moją uwagę - sposób, w jaki członkowie zespołu poznali się. W filmie to Rahim wszystko zainicjował, spotkał się z Magikiem, który z kolei wysłał do niego Fokusa. W rzeczywistości członkowie zespołu poznali się na długo przed powstaniem Paktofoniki. Tak samo rok powstania - w filmie to 98, podczas, gdy pierwszy wspólny utwór to już rocznik 96.
AbraDab i w ogóle Kaliber 44. O poprzednim zespole Magika nie wspominano prawie w ogóle. Kilka plakatów na mieście, jedna scena w mieszkaniu Magika, jeden utwór Plus i minus. Za to jeden z członków K44, AbraDab właśnie, w filmie wyśmiewa Rahima. A ci, którzy taką muzyką interesują się choć trochę, wiedzą, że w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca.
Magik bez kasy? Przecież z K44 nagrywali płyty, nie musiałby niemalże żebrać o pieniądze a konto planowanej płyty, nawet na prezent dla synka.
Włamywanie się do studia nagraniowego? Chyba nikt nie widział większej bajki. ;-)
I historia z Krzysztofem Kozakiem, który w filmie miał okraść chłopaków z zespołu.
Krzysztof Kozak w oświadczeniu opublikowanym na stronie cgm.pl pisze, że w filmie "Jesteś Bogiem" pojawił się jako cwaniak i gangster, który płaci pieniądze Paktofonice w formie zaliczki i odbiera od członków zespołu utwory na dyskietkach, a potem próbuje ich rozjechać swoim samochodem. Między innymi te dwie sceny są zdaniem Kozaka nieprawdziwe.
Nie wspominając o tym, że w filmie Magik został sam, opuszczony przez znajomych. Nawet członkowie Pfk wypowiadali się na ten temat, więc tym bardziej nie rozumiem, dlaczego mając tak duży wpływ na film pozwolili na pokazanie czegoś tak nieprawdziwego.
I po filmie ruszyło nagle stado nastolatek (pokroju Kwiatonators, Belibers czy czegoś podobnego) i wielkie fanki się zrobiły! Bo przecież Magik był taaaaki bieeedny. Znają tylko te utwory, które w filmie wykorzystali, bo sobie soundtrack pobrały. Na blogach, fotoblogach, forach zaczęły królować zdjęcia, piosenki, plakaty, avatary z wizerunkiem Pfk... A potem znów wszystko ucichło, pseudo fanki powróciły do swoich pierwotnych muzycznych zainteresowań i pewnie do tej pory nie są świadome rozbieżności między filmem, a rzeczywistością.
Oczywiście są plusy!
Paktofonika to klasa sama w sobie. Słuchając Magika ma się takie wrażenie, że rymowanie przychodziło mu z łatwością, tak, jakby słowa płynęły automatycznie, z głębi serca. Cieszy mnie, że to zostało zachowane w filmie.
Kreacje aktorów - świetne!
Marcin Kowalczyk jako Magik.
Rewelacyjna charakteryzacja - to po pierwsze. Z filmowej trójki chyba najbliżej było mu do oryginału. A gra... Podobało mi się! Jego emocje, czy to w rozmowach, czy wykonywanych utworach. Plus i minus na klatce schodowej - rewelacja! I na pewno nie jest to ostatni film z tym aktorem, który obejrzę.
Tomasz Schuchardt jako Fokus.
Tu przytoczę tylko komentarz pewnej dziewczyny, która siedziała przede mną w kinie. Wykonanie przez filmowego Fokusa Powierzchni tnących skwitowała krótkim 'zajebisty'.
Dawid Ogrodnik jako Rahim.
Moim zdaniem miał najłatwiejsze zadanie z tej trójki, ale najłatwiejsze nie oznacza łatwe. Idealnie pasuje do tej dwójki, razem tworzą najlepszą grupę. ;)
Choć film miał być niejako pomnikiem twórczości Magika, to bohater został przedstawiony jako ciągle zdradzający, biedny, psychiczny facet, którego w dodatku zostawili wszyscy dookoła. Nie, ten film nie jest dobry. A przynajmniej nie dla kogoś, kto się interesuje taką muzyką, kto zna prawdziwą historię chłopaków z Pfk. Jak ktoś chce obejrzeć film dla samego filmu, to może mu się spodobać jak najbardziej. Ale jeśli chce się z niego dowiedzieć czegoś o zespole, poznać historię Magika, Fokusa i Rahima, to nie polecam.
Zdjęcie oczywiście z Internetu - Paktofonika. |